Jedziemy motorami z Chintu do ogrodu mango w Nūzvīd.
Już jadąc drogą nieopodal są drzewa mango i można czuć ich słodki zapach.
Po drodze zbieramy i kryjemy kilkanaście mango, które spadły z drzew.
Mama Saia bedzie zadowolona, bo zrobi mango chutney.
Jedziemy do ogrodów pełnych mango dobre 3h w tym upał.
Dziś 47 st, uff trochę lepiej niż ostatnie kilka dni.
Pogoda nam dopisuje na nasze wycieczki.
W drodze wypijam może z 7 butelek Thums Up hehe
Gorąco i co pół godziny chłopaki muszą stawać, bo mi się pić chce ..
Wreszcie koło południa jesteśmy na miejscu, dzwonimy po kumpla Chintu, który zna te tereny i który nas oprowadza po gajach mango..
Oczywiście kilka największych udało mi się ' pożyczyć ' hehe
Wracamy do domu ok. 19 bardzo zmęczeni, głodni i brudni..